O czym należy pamiętać podczas planowania startu w pierwszym maratonie.
Założeniem większości osób startujących po raz pierwszy w maratonie jest jego ukończenie,
dopiero potem zwraca się uwagę na czas. Warto walkę o życiówkę zostawić na drugi, trzeci start.
Mój pierwszy maraton – poniżej pomocna lista jak przygotować się do startu.
Działania rozpoznawcze:
-terminarz startów, w wyborze należy uwzględnić lokalizację -niezbędny czas na dojazd, relaks przed startem (sen !)
-odszukanie planów treningowych (w sieci są liczne plany 12, 18, 24 tygodniowe o różnym poziomie zaawansowania), warto wybrać jak niezbyt forsowny,
-zweryfikowanie dostępnego czasu na trening,
-decyzja czy na pewno chcę wziąć udział
-uczciwe trenowanie,
-odpowiednia dieta uwzględniająca wzmożony wysiłek,
-sprawdzenie reakcji organizmu na rożne środki energetyczne (żele, batony itp)
-przetestowanie podczas treningów ubioru: rożnych butów, skarpet, bluz, koszulek (oraz ich kombinacji),
-sprawdzić jak się nam biega z pasem – nie każdy toleruje dodatkowe obciążenie,
-zweryfikować planowany czas jaki chcemy osiągnąć z kalkulatorami dostępnymi w sieci,
-zaplanować „strategię” biegu,
-zapoznać się jak zabezpieczyć się przed skurczami lub jak zachować się w trakcie gdy nas złapie.
Co zabrać:
-chustki do nosa (też jako papier toaletowy)
-sprawdzone żele, batony, itp.
-dodatkowa odzież na czas oczekiwania na start (worek foliowy, folia aluminiowa, koszula, kurtka, itp)
-telefon,
-zegarek,
-karta ICE (In Case of Emergency) lub zaznaczyć w telefonie taką osobę lub osoby,
Śledzić pogodę:
-odpowiednią się ubrać, bardzo ważne są:
–czapka z daszkiem, daszek, czapka, opaska, chusta na głowę itp.
–rękawiczki
Jeżeli biegamy z muzyką:
-koniecznie sprawdzić poziom naładowania i ewentualnie naładować mp3,
-dobrać dobrze dopasowane słuchawki,
Buty:
-biegniemy w przetestowanych butach, nigdy nie biegniemy w butach, których nie poznaliśmy podczas treningu,
-sprawdzamy czy w butach nie ma jakichkolwiek kamyków, ziaren piasek itp. podobnie ze skarpetami
Stopy:
-zabezpieczyć się przed: obiciem palców lub paznokci, odciskami, pęcherzami (odpowiednie plastry – też warto sprawdzić wcześniej przy dłuższych wybieganiach)
Bieg:
-rozdzielić siły (spokojny start !)
-korzystać z punktów żywieniowych, woda/izotoniki, czekolada, banany
-rozplanować spożywanie własnych energetyków.
Przydatne linki:
-kalkulatory:
http://feelrace.com/fr.pl?th=_Marco&cd=0
-opaska z międzyczasami:
http://www.marathonguide.com/fitnesscalcs/PaceBandCreator.cfm
-plany treningowe (przykładowe):
http://www.bieganie.pl/?show=1&cat=13&id=129
http://treningbiegacza.pl/trening/plany-treningowe/item/726-maraton
Powodzenia !
A gdy biegamy rozglądajmy się wokół, jest tak pięknie…
]]>
Poniżej dzisiejsze pocztówki z Warszawy.
[See image gallery at runteam.cichyport.pl] ]]>31 grudnia 2011 roku w Sylwestra zaplanowaliśmy z Gosią trening w Gołębiewie. Trasa ok 10,2 km z interesującym podbiegiem Jest to jedna z naszych ulubionych tras.
Gdy dotarliśmy na miejsce okazało się, że na terenie Leśnictwa Gołębiewo zorganizowano Sylwestrową Dychę 2011. W ten sposób poznaliśmy się z pasjonatami biegów z grup: Akademia Biegania, Biegam Bo Lubię, Grupa Trójmiasto.
Miłym akcentem był sylwestrowy łyk szampana przy wspólnym ognisko, do którego zaproszono nas – niezapowiedzianych gości. Jak to ujął Marek z Akademii Biegania w swoim artykule „Zgodnie z powszechnie znaną gościnnością Akademii, sympatyczni bosmani Cichego Portu zostali przywitani tradycyjną kiełbasą z ogniska.”
Plan na pierwszy dzień rok 2012: krótka przebieżka (4-5 km) po lasach w Owczarni.
Więcej o biegu Sylwestrowa Dycha 2011 na stronie Akademii Biegania – artykuł Udany Sylwester 2011
Zdjęcia – źródło www.AkademiaBiegania.pl
]]>
Biegam średnio 3-4 razy w tygodniu, generalnie o poranku ok godz. 5.30-6.30 przed wyjściem do pracy. Tak jest w większości przypadków, czasami jednak zmieniam harmonogram i biegam wieczorem. Trzeba przyznać że na jesieni lub zimą są to raczej „ciężkie” godziny. W odsieczy jest weekend i pora biegania jest już tutaj bardziej „ludzka”
Jest jednak coś specyficznego w bieganiu wczesnym rankiem – nastrój, widok zaspanego miasta, czy też „samotność” na leśnych ścieżkach, tego nie da się opisać. Wieczór też ma swoje uroki. Każdy wybiera to co mu pasuje.
Dzisiaj (4.12.2011) był sukces, nagroda za te kilka miesięcy w czasie, których wybiegałem już prawie 600 km, po raz pierwszy przebiegłem dystans 20 km. To już nie jest 5, 10, 15 km. To było moje ciche marzenie układając trasę na dzisiejszy trening wraz z trasą alternatywną gdybym nie dał jednak rady.
Plan aby na wiosnę wystartować w półmaratonie staje się więc coraz bardziej realny. Hurra !
[See image gallery at runteam.cichyport.pl]Rano, czy wieczorem, w mieście czy poza nim – sam na sam ze swoimi myślami, z dala od codziennych trosk, wszystko jest jakieś inne…